niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział 3


Chłopcy uzgodnili, że najlepszym pomysłem na posiłek dla nich, oraz przybyłego gościa będą kanapki. Wśród nich nie było urodzonego kucharza. Nie gotowali źle, lecz nie było to ich pasją. Potrafili przygotować kilka potraw, ale to było na tyle, jeśli chodzi o ich umiejętności.
Za oknem była wyśmienita pogoda na wyjście z domu. Słońce grzało jak zawsze w Los Angeles.
Chłopcy nie dając po sobie poznać nasłuchiwali, czy przypadkowo ich gość się nie obudził. Wszyscy chcieli ją poznać. Dzięki temu, że Zayn opisał jej wygląd, mieli łatwiej ją sobie wyobrazić, choć u każdego
w myślach wyglądała ona troche inaczej. Nie mogli się doczekać, kiedy wreszcie ją zobaczą, a najbardziej Louis i Harry. Razem z Zaynem nie mieli jeszcze dziewczyny i sądzili, że właśnie Emily to ta, na którą czekali. W kuchni panowała miła atmosfera. Chłopcy świetnie czuli się w swoim towarzystwie. Akceptowali nawzajem swoje wady i mogli liczyć na siebie nawzajem. Odkąd stworzono zespół przebywali ze sobą cały czas. Wiedzieli o sobie wszystko. Mieli swoje tajemnice, które przysięgli sobie zabrać do grobu. Wszystko co robili razem sprawiało im dużo przyjemności. Nie potrafili wyobrazić sobie życia bez siebie.
Kiedy skończyli, zanieśli wszystko do salonu. Posiłek położyli na stoliku pośrodku foteli i sofy. Wszyscy usiedli na miejscach z dobrym widokiem na dziewczynę. Emily leżała spokojnie, nieświadoma, że obecnie przygląda się jej pięciu chłopaków. Siedzieli cicho nie odrywając od niej wzroku. Przez dłuższy czas nie odzywali się. Ich celem, było nie obudzenie jej. Nagle dziewczyna zaczęła się poruszać. Wszyscy zamarli. Jej powieki podnosiły się. Kiedy oczy były już otwarte przeżyła szok.
Na sofie, naprzeciwko niej siedziało pięciu chłopaków patrzących prosto na nią.- „Co się dzieje?!”- pomyślała. Wśród chłopaków siedzących na sofie znalazła wzrokiem Zayna, który uśmiechał się do niej promiennie.
- Cześć, wreszcie się obudziłaś.- przywitał ją radośnie Zayn. Emily przetarła zaspane oczy i odgarnęła lecące na twarz włosy. Patrzyła na każdego z osobna.
- Czy ja tu przy was spałam?- spytała z nadzieją, że ich odpowiedź będzie brzmiała mniej więcej tak: „Oczywiście, że nie. Przed chwilą się tu pojawiłaś” Doskonale wiedziała, że jest to nierealne.
- Tak.- odpowiedział zaskoczony pytaniem Malik.
- A wy tak cały czas siedzicie i patrzycie się na mnie?
- Może nie cały czas, ale na pewno dłuższą chwilę.-  zaśmiał się chłopak. Dziewczyna uśmiechnęła się
z grzeczności.
- Świetnie.- powiedziała beznamiętnie. Załamana tym, czego się przez chwilą dowiedziała. Próbowała ściągnąć z siebie koc, którym była przykryta, lecz wszystkie próby były bezowocne. Wszyscy parsknęli śmiechem. Emily zalała się rumieńcem.- Będę się zbierać, zanim znowu się przed wami skompromituję. 
- Spokojnie. Poczekaj.- oczy Zayna śmiały się.- Nie skompromitowałaś się i zapewniam cię, iż nie robiłaś nic dziwnego przez sen.
- Ale wyglądasz słodko, kiedy śpisz.- Harry uśmiechnął się uwodzicielsko.
- Harry! Przestań!- skarcił go Liam. Dziewczyna po raz kolejny odgarnęła swoje włosy. Czuła się bardzo dziwnie wśród pięciu obcych ludzi, a świadomość, iż patrzyli na nią, kiedy ona spała, sprawiała, że chciała stamtąd uciec. Ściągnęła z siebie koc i usiadła na fotelu.
- Może przedstawię ci moich przyjaciół.- zaczął Zayn.- To jest Harry.
- Cześć Emily.- chłopak poprawił swoje włosy i uśmiechnął się. Siedział po lewej stronie, na miejscu, gdzie można położyć wygodnie ręce. Jego brązowe włosy kręciły się niesfornie, co dodawało mu dużo uroku. Brązowe oczy śmiały się do niej.
- Harry jest dobry w przytulaniu.- poinformował Zayn.
- Zgadza się.- oparł łokcie o swoje kolana- Jestem w tym niezły.- uśmiechnął się pokazując dwa rzędy białych, równych zębów.  Dziewczyna zauważyła, że na jego prawym policzku pojawił się mały dołeczek. Na jego widok kąciki jej ust lekko podniosły się do góry. Ubrany był w białą koszulkę, niebieską koszulę, której rękawy wysoko podwinął. Jego spodnie były granatowe, a na nogach miał białe trampki.
- To jest Liam.- chłopak siedzący obok Harrego pomachał do niej i obdarzył ją uśmiechem.- Liam boi się łyżeczek, dlatego lody je widelcem.- Zayn parsknął niekontrolowanym śmiechem.- Przepraszam- zwrócił się do chłopaka opanowując swoje zachowanie.- nadal wydaje mi się to dziwne.
- A ty, kiedy jesteś pijany zabawnie tańczysz.- odpowiedział mu. Malik potwierdził to ruchem głowy. Payne miał brązowe włosy, które stały w niektórych miejscach, lecz dziewczyna była pewna, iż układał je bardzo długo. Jego brązowe oczy doskonale pasowały do koloru jego włosów. Miał koszulę w czerwono-czarną kratę, oraz kremowe spodnie, a na stopach czerwone buty.
- To jest Niall.- kontynuował Zayn pokazując ręką na chłopaka.- Bardzo lubi śpiewać głośno pod prysznicem.- Emily zaśmiała się cicho.
- Hey.- dziewczyna spojrzała na chłopaka siedzącego koło Liama.- Tak, to prawda, śpiewam pod prysznice, ale nie wstydzę się tego.- jego jasne włosy stały zmierzwione na wszystkie strony, a niebieskie oczy, jak u każdego z piątki chłopaków śmiały się. Miał na sobie zieloną bluzkę z krótkim rękawem
i niebieskie spodnie.
- A to jest Louis…- wypowiedź Zayna przerwał nagle chłopak.
- Ty- pokazał palcem na Emily- Ty masz…- mówił szeptem- paski!- krzyknął. Dziewczyna aż podskoczyła na fotelu. Zrobiła pytającą minę w stronę chłopaków. Była zaskoczona zachowaniem Louisa. Patrzył na nią niczym zbieg z zakładu psychiatrycznego, przez co nie czuła się bezpiecznie w jego towarzystwie. "Mam bluzkę w paski, ale czy t jest takie dziwne"-pomyślała. Chłopak miał brązowe włosy, które ułożone były starannie na lewą stronę, a jego niebieskie oczy patrzyły na nią zaciekawione. Ubrany był w granatową koszulę, która rozpięta była pod szyją. Miał także szare spodnie, oraz czarne buty.
- Zaczyna się.- szepnął Harry do Liama. Em czekała na wyjaśnienia.
- Ty… -Louis przyglądając się dziewczynie wstał z sofy- Emily Shay- krążył dookoła niej- wyglądasz świetnie w paskach!- krzyknął uradowany.- Niech ci się przyjrzę.- oglądał ją z każdej strony.
- Czy ktoś mi to w końcu wytłumaczy?- zwróciła się do reszty chłopaków. Uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- No więc…- zaczął Liam- Nasz kolega bardzo lubi paski w każdej wersji. Jeśli coś ma paski i nadaje się do noszenia, to pewne jest, że będzie miał to na sobie.
- Nie było by w tym nic złego,- wtrącił się Niall- gdyby nie uważał, że tylko on w nich wygląda dobrze.
- Nikomu z nas nie pozwala w nich chodzić, ale widzę, że ty jesteś wyjątkiem.- dodał Harry.
- Właśnie poznałaś nasz problem.- zaśmiał się Zayn. Emily poczuła się pewniej, wiedząc o co chodzi chłopakowi.
- Co sądzisz o marchewkach?- Louis stanął przed nią wyczekując na odpowiedź.
- Są dobre…- odpowiedziała niepewnie. Oczy Louisa powiększyły się.
- Ha! -krzyknął- A gołębie?
- Ptaki jak każde inne.- odpowiedziała beznamiętnie zastanawiając się jak długo to będzie trwać.
- Czy chcesz zamieszkać ze mną w domu w paski. Hodować marchewki i dzielić sypialnię z gołębiami?- wypowiedział słowa teatralnym głosem. Reszta chłopaków, którzy przed cały czas powstrzymywali śmiech, teraz ryknęli nie zważając na to, że Louis zmierzył ich wzrokiem.
- Jest to wyznanie miłości?- spytała zaskoczona.
- Interpretuj to jak chcesz. – kucnął przy fotelu- To jak?
- Nie…
 - Dlaczego?! Dlaczego?!- udawał człowieka pogrążonego w bezgranicznej rozpaczy.
- Wizja dzielenia sypialni z gołębiami mnie przeraziła.- na samą myśl o tym na jej twarzy namalował się grymas. Louis wstał spokojnie.
- Gołębie możemy sobie odpuścić.- machnął ręką.
- Louis.- powiedział Liam. Gdy zobaczył, że to nie dało żadnych rezultatów spróbował raz jeszcze, lecz tym razem głośniej- Louis!- chłopak odwrócił się.
- Tak?- spytał się, choć doskonale wiedział, o co mu chodziło.
- Siadaj.- rozkazał z pełną powagą Liam. Chłopak posłusznie wykonał polecenie.
- Przepraszamy za niego. Jak my wszyscy- Zayn pokazał dłonią na chłopaków- jest nieobliczalny.
- Nic się nie stało.- uśmiechnęła się lekko.
- A teraz- Niall klasnął w ręce patrząc na talerz z kanapkami- czas na…
- Nie Niall- przerwał mu Harry- Nie na jedzenie.- blondyn spojrzał na niego groźnie.
- O co chodzi?- spytała Emily zauważywszy, że oczy chłopaków zwrócone są w jej stronę, a uśmiechy zniknęły z ich twarz,- Jeśli macie na myśli to, co Zayn na pewno wam powiedział, to już jest dobrze. Uspokoiłam się i nic mi nie jest. Zaraz po tej rozmowie się żegnamy i to chyba tyle, jeśli chodzi o tą sprawę.
- Tak, o tym chcieliśmy porozmawiać.- powiedział Louis. Dziewczyna poczuła, że w pomieszczeniu panuje poważna atmosfera. Wyraz twarzy każdego siedzącego na sofie chłopaka zmienił się diametralnie.- A więc, myślałaś już o policji?- dziewczyna spojrzała na podłogę. Nawet nie przyszła jej do głowy policja. Z całych sił chciała o tym zapomnieć, a zagłoszenie tego na pewno w tym nie pomoże.
- Nie…- odpowiedziała przecierając dłońmi twarz.
- A chcesz to zgłaszać?- spytał Liam. Naprawdę nie miała pojęcia. Jedna jej część chciała iść z tym na policję, lecz druga nie chciała przez to drugi raz przechodzić.
- To jest twoja decyzja. My nie możemy cię do niczego zmuszać, ale jeśli będziesz chciała, my pojedziemy z tobą. Powiedz tylko słowo, a już stąd wychodzimy.- uśmiechnął się ciepło Zayn. Bardzo chciał, by ktoś za nią podjął tę decyzję.
- To co zrobili nie może im ujść na sucho.- stwierdził Niall. To była dla niej podpowiedź. „W rzeczywistości, nic mi się nie stało, ale jeśli na moim miejscu był by ktoś inny … Może właśnie teraz napadają na kogoś”. Chłopaki patrzyli wyczekująco.
- To jak?- spytał Harry. Emily spojrzała w dal.
- Jeśli to zgłosisz, ja też będę przesłuchiwany. Nie będziesz sama. Nie bój się.- stwierdził Zayn. Dziewczyna odetchnęła ciężko.
- Dobrze, pójdę na policję.- poczuła wielką ulgę po podjęciu tej decyzji. Chłopacy uśmiechnęli się, co oznaczało, że właśnie na taką odpowiedź czekali.
- Świetnie.- powiedział Liam- Oczywiście będziemy ci towarzyszyć.
- Dzięki.- uśmiechnęła się lekko.
- Sądzę, że po tej rozmowie wszyscy zgłodnieliśmy, więc zabierzmy się za kanapki.- Niall nie czekając na reakcję innych, wziął jedną z kanapek i zaczął jeść. Za jego przykładem poszli też inni. Jedzenie znikało
w zastraszającym tempie. Wszyscy rozmawiali umilając sobie w ten sposób czas. W domu panowała przyjazna atmosfera. Em i pięciu chłopaków bardzo dobrze czuli się w swoim towarzystwie. Choć dziewczyna na początku czuła się nieswojo, to po pewnym czasie wszystko minęło.
Emily bała się pytań policji. Myśl, że siedzi z policjantem przy stole twarzą w twarz była przerażająca. Nigdy wcześniej nie była na policji. Miejsce i wszystko co jest tam wykonywane znała z telewizji i opowieści innych ludzi. Bardzo chciała wyjść z budynku, odetchnąć z ulgą i powiedzieć „Nie było tak źle”. Wiedziała, że obecność chłopaków na pewno jej pomoże. Nie będzie czuć się samotna. Samotność na pewno nie pomogłaby w przebywaniu w tym miejscu.
Po dwóch kwadransach, kiedy wszystko zostało zjedzone postanowili wyruszyć. Serce Emily biło coraz szybciej.
- Nie bój się.- szturchnął ją Louis, gdy wychodzili z domu- To tylko wydaje się takie straszne. Opowiesz im  o wszystkim co się wydarzyło, sporządzą portrety pamięciowe i będzie po wszystkim.
- Tak wiem, ale to mój pierwszy raz.
- I oby ostatni.- zaśmiał się przyjaźnie. Pojechali dwoma samochodami. Zay, Emily i Liam samochodem Malika, a Louis, Harry i Niall samochodem Tomlinsona.
Dziewczyna przez całą drogę nie wypowiedziała ani słowa. Zupełnie inaczej zachowywali się chłopcy. Cały czas o czymś rozmawiali. Pierwszym tematem była piosenka, która leciała w radiu. Zayn stwierdził, iż muzyka jest dobra, lecz wszystko psuje ciągle powtarzający się tekst. Kolejnym tematem był nowy film, którego reklamę widzieli na jednym z ekranów, który emitował wszystkie nowości filmowe.
- Plejada świetnych aktorów, ale boję się, że to będzie jakaś denna komedia.- stwierdził Liam. Rozmowy dotyczyły także samochodów, które właśnie wchodzą na rynek i na które warto zawiesić oko. Można było także usłyszeć od nich „Głowa do góry Emily”, co nie pomagało dziewczynie. Jechali przez słoneczne ulice Los Angeles. Em patrzyła przez okno na „uciekająco” scenerię. Ludzie podążali do różnych miejsc, zamyśleni w swoje codzienne sprawy. Emily próbowała uwierzyć, że to co zaraz zrobi, to naprawdę nic takiego.
Kiedy zatrzymali się na kolejnych światłach Zayn spojrzał na dziewczynę we wstecznym lusterku. Siedziała zamyślona, patrząc w dal. Bardzo szkoda mu było Emily. Wiedział, że ciężko będzie jej opowiedzieć
o wszystkim policji. Doskonale pamiętał wyraz jej twarzy, kiedy przyszedł jej z pomocą. Była roztrzęsiona,
a jej oczy wypełnione były strachem. Nagle usłyszeli dźwięk sms’a. Liam wyciągnął z kieszeni telefon
i odczytał wiadomość, której nadawcą był Harry. „Jak ona się czuje?” Chłopak nie czekając długo odpisał na pytanie. „Nie odzywa się”
Po chwili byli już na miejscu. Cała szóstka weszła do budynku policji. Tak jak sądzili, Emily i Zayn byli przesłuchiwani. Zadawano im mnóstwo pytań. Obydwoje opowiadali o wszystkim co się wydarzyło, nie ukrywając żadnego faktu. Sporządzono portrety pamięciowe i podziękowano im za współpracę. Przez cały czas na korytarzu spokojnie czekali chłopcy. Chodzili tam i z powrotem , lub siedzieli na krzesłach. Na ścianach wisiały różne plakaty dotyczące używek, przemocy, szybkiej jazdy i wielu innych. Co jakiś czas koło nich przechodzili policjanci z ludźmi w kajdankach. Gdy zobaczyli, że z pokoju wychodzą chłopak
i dziewczyna zaczęli dopytywać się o wszystko. Kiedy mieli już wychodzić podszedł do nich policjant
z informacją, iż przestępcy którzy napadli na nią byli już zatrzymani za te same przewinienia w Chicago. Obecnie poszukiwani są w Los Angeles, a znalezienie ich, to tylko kwestia czasu.
Kiedy Em wyszła z budynku poczuła się lekka. Cały strach z niej wyparował i mogła z ręką na sercu powiedzieć, że nie było tak źle. Oczywiście pytania policji nie były przyjemne, lecz na każde odpowiadała szczerze nic nie utajając.
- Napij się.- kiedy schodzili po schodach prowadzących do budynku Liam podał jej butelkę z wodą.
- Właśnie teraz mi tego potrzeba. Dzięki.- wzięła napój i spragniona zaczęła pić. Gdy poczuła, że pragnienie zostało ugaszone zwróciła się do Zayna.- Możesz mnie odwieść do domu?
- A będzie tam ktoś?- był zaskoczono prośbą dziewczyny. Pokiwała przecząco głową.- To jedziemy do nas.- uśmiechnął się. Wszyscy stanęli na chodniku.
- Nie chce wam siedzieć na głowie.
- Co ty wygadujesz?! Z tobą jest bardzo fajnie. – oburzył się Niall.
- Ale…- chciała zaprotestować.
- Nie ma żadnego „ale”.- przerwał jej Louis.- Wsiadamy do samochodów i jedziemy. Emily poddała się. Jasne było, że nie przekona ich do tego, że może zostać sama. Wsiadła do samochodu Zayna i ruszyli do domu.

Na początku chciałam podziękować, za wasze opinie, które zamieszczaliście w komentarzach, a komentarzy była duża ilość (przynajmniej jak dla nie), bo aż 8. Nawet nie spodziewałam się, że aż tak bardzo spodoba się wam to co piszę.
Jeśli ktoś chciałby być informowany, niech zostawi wiadomość pod tym postem, z informacją, w jaki sposób chce być informowany.
Z okazji wakacji życzę wszystkim czytelnikom wspaniałych dwóch miesięcy. Mam nadzieję, że poznacie świetnych ludzi i przeżyjecie niezapomniane przygody.
Czekam na wasze opinie.

19 komentarzy:

  1. te ich pierwsze spotkanie wiesz te wgapianie sie jak śpi itd starsznie skojarzyło mi się z Królewną Śnieżką :D i wogóle było troche niezrecznie :D ahh ten Lou i jego odpały :D ale bardzo mi sie podoba rozdział i czekam na kolejny ;p
    zapraszam do mnie if-you-love-me-stay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahaha, leżałam ze śmiechu, dosłownie, jak czytałam ten fragment z przedstawieniem jej kumpli Zayna. Lou dał niezły popis, jak na pierwsze spotkanie :D Em dobrze zrobiła, że poszła z tym od razu na policję. Przynajmniej będą mieli pewność, że więcej nikogo nie napadną. Ciekawa jestem jak to się dalej rozwinie pod kątem romansu itd, itp :D Niby wygląda na to, że Zayn i Em mają się najbardziej ku sobie, ale kto wie :D Połączyło ich w końcu to wydarzenie z uratowaniem jej etc, więc w sumie :D Rozdział jednym słowem ekstra, przeczytałam jakoś tak stanowczo za szybko. Załamałam się jak spostrzegłam, że to już ostatnia linijka tekstu, bo poczytałabym dalej :D
    Tobie też życzę udanych wakacji :) Dobrej pogody, mile spędzonych chwil z przyjaciółmi i rodzinką :)
    Czekam więc na nowy i pozdrawiam serdecznie, xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też życzę Ci wspaniałych wakacji :)
    Rozdział bardzo fajny ;) I ten popis Lou :P
    Super ;)
    Pozdrawiam , Monika .x

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha, fajnie, Lou to jest gość :D
    No, Emily postąpiła słusznie, że poszła na policję.
    Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne. będę oczywiście tutaj wpadać :)
    + zapraszam do siebie :)
    http://one-thing-one-band-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny ;)
    Zapraszam do mnie http://twinkle-in-eye.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział. < 3 : D

    U mnie już nowy. : )
    http://myjudgementiscloudedliketonightssky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Z przyjemnością informuję, że pojawił się nowy rozdział na Http://niewolnicy-uczuc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam do mnie na rozdział drugi :)
    if-you-love-me-stay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahaha.. o Matko.! Nie no leżę ;D
    Genialny rozdział ;)
    Czekam na następny ;****

    http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny blog :p
    z 1D najbardziej lubię Zayn'a ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, jestem przypadkiem i muszę powiedzieć, że masz poczucie humoru hahaha. Gryzie mnie ciekawość jak to się wszystko dalej potoczy. Zainteresowało mnie bardzo. Informuj : )
    U mnie prolog
    Zapraszam do siebie : ) http://bullshitbby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział;d i fajny pomysł na opowiadanie^^ miło ze strony chłopaków, że jej cały czas towarzyszli:)

    http://urealizbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zarąbisty rozdział, jestem strasznie ciekawa co się dalej stanie, czekam na kolejne :D
    Zerknij czasem :D http://1dobrocilomojswiatdogorynogami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nooo, no podoba mi się :) Pisz dalej i czekam na następny rozdział !
    Zapraszam do mnie na prolog :
    http://dear--sister.blogspot.com/
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  16. wow.
    zajebisty rozdział dawaj nexta.

    http://darcyopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział. Tak samo jak i pozostałe.:D świetnie piszesz.:D Czekam na nastepny.:)) Zapraszam do mnie: http://niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com/ . Powiadom mnie jak możesz w komentarzu o następnym rozdziale, dobrze? :))

    OdpowiedzUsuń